Piernikowe ciasto pod białą, puchową pierzynką z powidłami ma specjalne miejsce w moim sercu o tej porze roku. Z kubkiem ciepłej cykoriowej latte idealnie wpisuje się w świąteczny klimat. Najlepiej smakuje na drugi dzień, gdy blaty ciasta przegryzą się smakiem soku pomarańczowego i powideł.
Tym razem upiekłam dwie wersje tortu – z „normalnymi” migdałami i kakao oraz z migdałami ziemnymi i karobem. Jako że nie jestem już na ścisłym AIP, to migdały zwykłe jem od dawna. Stąd pomysł, aby ci. którzy już są po protokole mogli też skorzystać z przepisu.
Samo upichcenie ciasta nie zajmuje zbyt wiele czasu. Ponadto jest proste w wykonaniu i sprowadza się do trzech czynności. Najpierw mieszamy składniki sypkie. Następnie łączymy składniki mokre. Na końcu dodajemy żelatynę i mieszanka do wypieku ciasta jest gotowa. Święta już za parę dni. Nie ma więc co zwlekać tylko brać się do pieczenia. Mój kawałek tortu piernikowego jest już zamrożony i czeka na swoją kolej.
Tort piernikowy (bez glutenu, nabiału, zbóż i jaj)
Składniki:
- Sypkie: 150g mąki z migdałów ziemnych chufas (lub 180g zmielonych migdałów*)
- 2 łyżki karobu (lub kakao*)
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- ½ łyżeczki soli
- 2 łyżeczki cynamonu
- 1/3 łyżeczki goździków
- szczypta suszonego imbiru
- Mokre: 2 banany
- 3 łyżki mleka kokosowego Real Thai 85%
- 3 łyżki oleju kokosowego extra virgin
- 3 łyżki syropu klonowego
- 2 łyżki musu jabłkowego (zblenderowałam obrane jabłko)
- Pozostałe: 6 listków żelatyny (10g), 4 łyżki świeżego soku z pomarańczy, 200g powideł, puszka śmietanki kokosowej Real Thai schłodzona przez 24h w lodówce
Przygotowanie:
Mąkę z migdałów ziemnych przesiewam do miski i dodaję resztę sypkich składników. Mieszam wszystko dokładnie.
Wszystkie mokre składniki wkładam do drugiej miski i blenduję na gładką masę. Dodaję je do suchych i mieszam aż masa będzie jednolita.
Listki żelatyny zanurzam w zimnej wodzie na 5 minut. Przekładam namoczone listki do rondla. Podgrzewam je na małym ogniu i mieszam cały czas trzepaczką do całkowitego rozpuszczenia żelatyny. Do żelatyny dodaję masę na ciasto i mieszam całość. Dzielę na dwie części.
Spód tortownicy o średnicy 18cm wykładam papierem do pieczenia, a boki smaruję olejem kokosowym. Piekarnik nagrzewam do 180 stopni. Wykładam połowę ciasta do tortownicy i piekę 25-30 minut na środkowym poziomie z termoobiegiem. Po upieczeniu przekładam na kratkę do ostygnięcia i piekę drugi blat tak samo.
Kiedy oba blaty tortu wystygną, polewam każdy z nich 2 łyżkami świeżo wyciśniętego soku pomarańczowego. Następnie dolny blat smaruję powidłami. Z puszki śmietanki kokosowej wybieram stałą część i ubijam przez krótką chwilę trzepaczką. Na powidła kładę połowę ubitej śmietanki. Następnie kładę drugi blat ciasta i kładę kolejno powidła i śmietankę kokosową. Wierzch można posypać wiórkami kokosowymi. Tort przechowywać w lodówce do 3 dni.
Wskazówki:
*składniki dla osób, które wprowadziły orzechy i kakao do diety
Ilość składników na formę o średnicy 18cm.
Ten przepis jest genialny, ratuje życie! Myślę, że można kombinować z ciastem i zmieniać nadzienie 🙂 Na pewno będę do niego wracać.
Super! Dziękuję i bardzo się cieszę:) pozdrawiam