Gdybym miała wybrać rybę na swój ostatni posiłek, byłby to halibut. Delikatne mięso, które wręcz rozpływa się w ustach i niepowtarzalny, maślany smak sprawiają, że jest dla mnie rybą numer jeden. Tutaj jest podsmażona na dość gorącym oleju i ma pyszną, chrupiącą panierkę. Sos chrzanowo-porowy natomiast to zdecydowanie jeden z moich ulubionych smaków, a tu stanowi mocny akcent przy delikatnej rybie. Ilość świeżego, startego chrzanu, który mrozi powietrze w nosie, sami dostosujcie wedle własnych upodobań. Dodawajcie go powoli, żeby nie przesadzić z ostrością. Kolejny ekstra składnik tej potrawy to olej z awokado, który idealnie wpasowuje się w całą kompozycję. Postarajcie się o ten produkt, bo pasuje do halibuta jak żaden inny, ale możecie użyć również swojego ulubionego tłuszczu. Gwarantuję, że jeśli zaserwujecie takie danie na wigilijnym stole, zyskacie uznanie w oczach swoich bliskich, którzy będą wylizywać talerze.

Oprócz walorów smakowych, halibut ma także do zaoferowania niezwykłe właściwości zdrowotne. Jeśli śledzicie doniesienia naukowe, to doskonale wiecie, że stan jelit ma przełożenie na kondycję naszego organizmu i wpływa między innymi na stany zapalne, masę ciała, wygląd skóry, sprawność umysłu. Do listy tej możemy dodać jeszcze jeden bardzo ważny aspekt, a mianowicie oddziaływanie na stan umysłu, czyli po prostu nasz nastrój. To, w jakim humorze jesteśmy, w ogromnej mierze definiują neuroprzekaźniki zwane GABA oraz serotonina. Nie istnieją żadne konkretne produkty, które zawierają te związki, lecz możemy dostarczyć organizmowi składniki niezbędne do ich produkcji. I tak kwas glutaminowy i jego forma anionowa, glutaminian, potrzebne są, aby wytworzyć związek organiczny GABA, natomiast tryptofan ma udział w wytwarzaniu serotoniny. Przechodząc do sedna sprawy, 200g halibuta zawiera około 7.9g kwasu glutaminowego i glutaminianu*. Znajduje się więc w ścisłej trójce produktów o wysokiej zawartości tych związków obok migdałów i pełnoziarnistego owsa. Jedzmy więc halibuta, aby pomóc organizmowi wytworzyć GABA, a przez to cieszyć się bardziej zrelaksowanym podejściem do życia i złagodzić skutki codziennych stresów.

Halibut z sosem chrzanowo-porowym

  • Poziom: łatwy
  • Przygotowanie: 30min

Składniki:

  • Halibut:
  • 0,5kg filetów z halibuta (2 duże lub 3 mniejsze)
  • sól himalajska
  • 2 łyżki skrobi z maranty
  • olej z awokado do smażenia (lub inny preferowany tłuszcz)
  • Sos:
  • 1 por, biała część
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku, pokrojone w plasterki
  • 200g gęstej śmietanki kokosowej (twardy tłuszcz kokosowy, który oddziela się po schłodzeniu z jednej puszki 400ml mleka kokosowego 95%)
  • 1 łyżka chrzanu, świeżo startego
  • sól himalajska
  • olej z awokado do smażenia (lub inny preferowany tłuszcz)

Przygotowanie:

  1. Halibuta płuczę pod zimną wodą i osuszam za pomocą ręcznika papierowego. Kroję na mniejsze kawałki i doprawiam solą. Następnie oprószam filety mąką z maranty.

  2. Na patelni rozgrzewam dobrze tłuszcz i smażę rybę z każdej strony na złoto-zielony kolor (zielony od oleju z awokado). Cieńsze filety potrzebują około 5 minut, grubsze 6.

  3. Przechodzę do przygotowania sosu. Na patelnię, na której smażyła się ryba, wlewam trochę oleju z awokado. Pora i cebulę kroję w piórka i podsmażam na patelni. Czosnek siekam drobno i dodaję po 2-3 minutach. Doprawiam całość solą i smażę jeszcze kolejne 2-3 minuty.

  4. Kiedy warzywa są miękkie wrzucam na patelnię śmietankę kokosową i chrzan. Lekko zagotowuję sos i doprawiam solą w miarę potrzeby.

  5. Przekładam sos do naczynia żaroodpornego i na wierzch układam filety z halibuta. Przed podaniem podpiekam w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez około 5 minut.

Wskazówki:

Składniki na 4 porcje.

Do przepisu użyłam tego oleju z awokado. Nie polecam firmy Oleofarm, gdyż ich olej jest niesmaczny.

 

*źródło

https://www.livestrong.com/article/535886-gaba-serotonin-diet/

 

Brak komentarzy

Zostaw komentarz

Your email address will not be published.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.