Odkąd odkryłam przepis na bułeczki plantanowo-kokosowe nie mogę przestać ich piec. Okrąglutkie, pulchne, apetycznie przyrumienione, najlepsze na ciepło, prosto z piekarnika. Czy ktoś przy zdrowych zmysłach potrafi im się oprzeć?
Przygotowanie ich nie nastręczy wielu problemów, bowiem robi się je bardzo szybko i wystarczy tylko pięć składników. Mają chrupką skórkę i puszyste wnętrze. Są idealnym dodatkiem do śniadania, obiadu czy kolacji. Można je zabrać ze sobą do pracy, szkoły czy na wyjazd. Oczywiście nie są one super odżywcze, ale dzięki nim można wprowadzić odrobinę normalności do diety autoimmunologicznej.
Burgery natomiast są przygotowane w podobnej konwencji co moje kotleciki drobiowe, lecz mięso tym razem połączyłam z burakiem i rezultat okazał się bardzo udany. Całościowo burger z dodatkami prezentuje się okazale. Świetnie więc sprawdzi się na niezobowiązującej imprezie. Moje dodatki do burgera to sałata, ogórek kiszony, rukola i awokado. Oczywiście każdy może dodać to co mu się żywnie podoba.
Mini burgery buraczane z najprostszą na świecie bułką plantanowo-kokosową
Składniki:
- 2 piersi z kurczaka
- 4 średnie ugotowane/upieczone buraki
- ½ łyżeczki soli
- 1/3 łyżeczki sproszkowanego czosnku
- 1 drobno posiekana cebula
- ½ łyżki oliwy
- ½ łyżki gęsiego smalcu
- 1 średni zielony plantan
- 100ml zimnej wody
- 60ml oleju kokosowego
- ½ łyżeczki soli
- 45g mąki kokosowej
Przygotowanie:
Burgery buraczane (8 sztuk):
2 piersi z kurczaka, 4 średnie ugotowane/upieczone buraki, ½ łyżeczki soli, 1/3 łyżeczki sproszkowanego czosnku, 1 drobno posiekana cebula, ½ łyżki oliwy, ½ łyżki gęsiego smalcu
•Piekarnik nagrzewam do 200 stopni.
•W malakserze siekam cebulę i podsmażam chwilę na oliwie, aż będzie miękka.
•W malakserze rozdrabniam buraki i przekładam do miski.
•Następnie do malaksera wkładam piersi z kurczaka i miksuję.
•Przekładam rozdrobnionego kurczaka do buraków.
•Dodaję podsmażoną cebulę, sól, sproszkowany czosnek i dokładnie mieszam rękami.
•Formuję 8 burgerów, układam na blaszce do pieczenia i na każdy z nich nakładam odrobinę smalcu.
•Wkładam do piekarnika i zmniejszam temperaturę do 180 stopni. Piekę przez około 20-25 minut.Bułki plantanowo-kokosowe (6 sztuk):
1 średni zielony plantan, 100ml zimnej wody, 60ml oleju kokosowego, ½ łyżeczki soli, 45g mąki kokosowej
•Piekarnik nagrzewam do 210 stopni.
•Plantana blenduję razem z wodą, olejem kokosowym i solą na idealnie gładką masę.
•Przekładam do naczynia i dosypuję mąkę kokosową. Mieszam masę dokładnie. Powinna być plastyczna i nie kleić się do rąk. Jeśli jest zbyt klejąca, trzeba wyregulować gęstość ciasta mąką kokosową.
•Dzielę ciasto na 6 części, każdą z nich formuję w bułkę, a na wierzchu robię nożem „x”.
•Układam na blaszce do pieczenia i piekę około 25 minut.
•W połowie pieczenia obracam bułki o 180 stopni, aby upiekły się równomiernie.
Witam,
Czy bułki wyjdą w wersji z mąką z plantanów zamiast całych plantanów? Ile tej mąki wtedy wsypać i jakie proporcje?
Niestety nie próbowałam z mąką plantanową i nie wiem jakiego efektu się spodziewać.
Kurczę blade, tylko gdzie kupić te plantany? Mieszkam w Warszawie i coś nigdzie nie mogę znaleźć 🙁
W Warszawie zawsze można kupić np. tutaj https://www.facebook.com/Andersafrykashop/, ja kupuję w Auchan lub Selgrosie.
Czy można mąkę kokosowa zamienić na mąkę z platanow? Ciekawi mnie jak te bułki wyrastają jeśli nie zawierają sody?
Można próbować z różnymi mąkami. Mi wychodziły w przeróżnych kombinacjach. Jedyna, która się nie sprawdziła to skrobia z maranty – w środku się zapadały.
Bazą bułek jest plantan, który bardzo dobrze imituje efekt pieczywa, no i są małe więc łatwo i szybko się pieką.
fajna buła 🙂 z podanych proporcji zrobiłam 3, bo chciałam w nie włożyć pełnowymiarowe mięcho, wyjęłam po ok 35min i niestety po przekrojeniu okazało się, że za krótko się piekły. ale poza tym bardzo dobre, zwarte i syte 🙂
Najlepiej piec małe, żeby mieć pewność, że się dobrze wypieką 🙂 dzięki i pozdrawiam 🙂
kochana mozna te buleczki mrozic?
Droga Pati:) nie próbowałam ich mrozić, mroziłam jednak surowe ciasto na bagietkę i wyszła idealnie. Obstawiam więc, że to surowe ciasto zda egzamin, nie jestem pewna jak zachowają się upieczone bułeczki. Pozdrawiam 🙂
Dzień dobry! bardzo dziękuję za ten przepis 🙂 w końcu bułki ze składników, które mogę zjeść 🙂 🙂 mam tylko jeszcze pytanie, bo robilam 2 razy i za każdym razem bułki lekko się kruszą podczas krojenia/ jedzenia. Czy masz pomysł z czego to może wynikać? i drugie pytanie, czy myślisz, że warto próbować z sodą / proszkiem do pieczenia? marzą mi się wyrośnięte bułki. daj znać co sądzisz. jeszcze raz dziękuję za przepis i pozdrawiam An
Witam i dziękuję za miły komentarz 🙂 Niestety ciężko mi stwierdzić z czego to może wynikać 🙁 Można spróbować zrobić bułki z sodą jak najbardziej. Być może, że wyjdą inne, lżejsze. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Właśnie upiekłam. Planowałam zjeść trzy dzisiaj, a drugą połowę zostawić na dzień kolejny. Nie wyszło. Takie dobre, że zjadłam wszystkie od razu. Nawet nie miałam czasu, żeby je czymś przełożyć. Po prostu niebo w gębie!
Super!!!!Dzięki za komentarz i cieszę się, że smakowały, ja też zawsze mam problem, żeby nie zjeść od razu:) pozdrawiam serdecznie :)))
Rozumiem ze buleczki robimy z zielonych, czyli niedojrzaloych plantanow?
Witam 🙂 tak, do przepisu potrzebne są zielone plantany. pozdrawiam