W ostatnich latach trend kiszenia żywności przybrał mocno na popularności. Kisimy na potęgę już nie tylko ogórki i kapustę, ale także buraki, rzodkiewki, kalafior, cytryny. Uczy się nas, że kiszonki dobrze wpływają na florę bakteryjną, wzmacniają odporność, zawierają dużo korzystnych składników, przeciwdziałają starzeniu się organizmu, a nawet mają działanie anytnowotworowe.

Tylko czy aby na pewno? Nie słyszałam jeszcze, żeby ktoś pozbył się poważnej choroby jedząc kiszonki. Moje Hashimoto też nie zniknęło mimo, że codziennie jadłam ukiszonego ogóra czy kapustę.

Muszę więc rozczarować wszystkich fanów tego rodzaju jedzenia. Kiszenie to nie jest jakaś super cudowna technika przetwarzania żywności, która czyni z niej superfood. Kiszenie było i jest przede wszystkim metodą konserwowania żywności. Jest jedną z najstarszych technik przetrwania stosowaną, aby przeżyć bez świeżego pożywienia.

Mikroorganizmy z kiszonek wcale nie wspierają dobroczynnych bakterii flory jelitowej. Dobre bakterie nie żywią się nimi. One wolą świeże owoce, warzywa, zielone liście, zioła, a już najbardziej przepadają za sokiem z selera naciowego.

Kiszonki wcale też nie mają więcej wartości odżywczych niż surowe warzywa. Wręcz przeciwnie. Nie zawierają również żadnych super antyoksydantów, które chronią przed rakiem, ani dużych ilości łatwo przyswajalnej witaminy C.

Z drugiej strony nie wyrządzają one większych szkód w organizmie, ale nie przynoszą aż tak wiele dobrego, jak się o tym trąbi w mediach.

Kiszenie było przydatną techniką w czasach, kiedy nie istniały jeszcze lodówki i zamrażarki. Przypisywanie kiszonkom jakiś super właściwości jest daleko przesadzonym trendem, który nie ma potwierdzenia w rzeczywistości. Wszyscy odczujemy znacznie więcej korzyści, jeśli kiszonki zastąpimy świeżą sałatą, jarmużem, bazylią, rukolą, kalafiorem, czy selerem naciowym.


Źródło: (1)

Disclaimer 1: tekst powstał jedynie w celach informacyjno-edukacyjnych i nie może służyć jako porada lekarska.

(Dis)claimer 2: możliwe, że informacji tu zawartych nie znajdziecie nigdzie indziej, gdyż pochodzą od Spirit of the Most High i wyprzedzają naukę o lata świetlne.

2 komentarze
  1. Kiszonki mają sporo soli, która jest bardzo niezdrowa, więc rzeczywiście lepiej z nimi nie przesadzać. Z drugiej strony w niektórych porach roku są niezastąpione. Moim zdaniem na pewno lepsze od sztucznie uprawianych, przenawożonych, szklarniowych warzyw.

Zostaw komentarz

Your email address will not be published.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.