Wielki gar kapusty z porządną dawką grzybów to obowiązkowa pozycja na Święta Bożego Narodzenia. Na szczęście przepis na kapustę zgodną z protokołem autoimmunologicznym niewiele różni się od oryginału. Wystarczy pominąć masło czy pieprz. Inni domownicy mogą więc jeść z tego samego garnka po dodaniu odpowiednich przypraw. Choć każda gospodyni używa nieco innych dodatków, podstawa przepisu jest zawsze ta sama, czyli kapusta, grzyby i cebula. Smak potrawy jest tak wyraźny, że niepotrzebne jest wiele więcej składników. I za to właśnie ją uwielbiam.
Przygotowanie takiej kapusty nie jest trudne, lecz wymaga cierpliwości i częstego doglądania, bo ma tendencje do przypalania. Najważniejsze jest, aby w garnku cały czas była woda. A już super wygodne jest to, że można ją ugotować parę dni wcześniej, gdyż kapusta bez problemu wytrzyma nawet tydzień dobrze schłodzona w lodówce.
Wigilijna kapusta z grzybami
Składniki:
- 1 i ½ kg kiszonej kapusty (użyłam średnio kwaśnej)
- 150g suszonych grzybów (np. podgrzybków)
- 2 liście laurowe
- 2 żółte cebule, drobno pokrojone
- 1 łyżka oliwy z oliwek
- sól do smaku
- około 1l i 200ml wody
Przygotowanie:
Grzyby moczę w zimnej wodzie około półtorej godziny. Upewniam się, że są dobrze wypłukane i nie zawierają piasku.
Kapustę kroję drobno, wkładam do garnka, zalewam 700ml wody.
Grzyby odcedzam i kroję drobno. Dodaję do kapusty. Mieszam wszystko dokładnie i zagotowuję.
Od momentu zagotowania, zmniejszam ogień, dodaję liście laurowe i trzymam na niedużym ogniu. Co 7-10 minut, sprawdzam ilość wody w garnku, mieszam kapustę, i dolewam wodę w miarę potrzeby. Pilnuję, aby kapusta nie przywarła do garnka.
Po godzinie dodaję przesmażone na oliwie cebule.
Od tego momentu kapusta potrzebuje jeszcze około 30 min dalszego gotowania. Musi być miękka i przejść aromatem grzybów. Na koniec doprawiam solą.