Plantanowe placki ze szpinakiem (bez mąki, jajek, drożdży)

Pisałam to już wiele razy, ale będę powtarzać do znudzenia. Plantany są GE-NIA-LNE. Uwielbiam ten owoc za jego smak w każdym stadium dojrzałości, kulinarną wszechstronność, wartości odżywcze i to jak świetnie się czuję po jego zjedzeniu. Jeśli jeszcze nie eksperymentowaliście z plantanem, to zazdroszczę, bo czeka was miła niespodzianka. Strasznie ubolewam jednak nad tym, że dosyć ciężko jest je dostać. Do tej pory udało mi się je kupić w sklepach Auchan, Selgros oraz w sklepach afrykańskich w Warszawie i Łodzi. Po cichu marzę cały czas, że kiedyś będą bardziej dostępne.

Placki ze szpinakiem i plantanem nadają się do zjedzenia zarówno na słodko, jak i na słono. Mają bardzo neutralny smak. Dzięki temu świetnie komponują się z owocami i jogurtem, ale także z mięsem gulaszowym czy wędzonym łososiem. Z jednego plantana, w zależności od jego wielkości, można otrzymać od 10 do 12 sztuk takich placuszków. Ważne jest, aby plantan w tym przepisie był zielony. Wtedy zawiera on dużo skrobi, która pozwala otrzymać placki bez użycia mąki czy jajek. Najlepiej i najszybciej jest go blenderować w wysokoobrotowym blenderze. Moje ciasto na placki wygląda tak:

Jeśli jednak nie macie takiego blendera, trzeba plantana pokroić drobniej i poświęcić więcej czasu na blenderowanie. Placki smażą się bardzo szybko i tak samo szybko znikają z talerza. Pyyyyszności.