Każdy z nas chciałby się głaskać po gęstej czuprynie i zarzucać włosami niczym pani z reklamy super szamponu. Rzeczywistość bywa jednak bardziej brutalna i często okazuje się, że zamiast grubej kity zostaje nam na pocieszenie lichy kucyk. Poznaj najczęstsze przyczyny wypadania włosów. Niektóre z nich mogą być szokujące.
Po pierwsze stres
Stres jest najczęstszym powodem wypadania włosów bez dwóch zdań. Dzieje się tak dlatego, gdyż przy silnym stresie nasze nadnercza produkują adrenalinę i kortyzol, które to wnikają do mieszków włosowych i bezpośrednio powodują wypadanie włosów. Przerzedzenie może wystąpić nawet po roku od momentu stresującego zajścia. Owszem, często nie mamy wpływu na to, co się dzieje wokół nas. Można jednak w odpowiedni sposób wzmocnić nadnercza i pomóc im przetrwać trudny czas dopóki sytuacja się nie ustabilizuje. Nawet w ciężkich okolicznościach życiowych da się ograniczyć wypadanie włosów do minimum. O tym, jak to zrobić, zaraz napiszę.
Hashimoto to osobna historia
Osoby, które mają Hashimoto często borykają się z problemem wypadających włosów. W przypadku tej choroby trzeba opisać historię od początku. Jeśli przyjmiemy za prawdopodobną wersję, iż autoimmunologiczne zapalenie tarczycy Hashimoto bierze się z obecności wirusa Epsteina-Barr w tarczycy (nie, to nie organizm atakuje tarczycę, tylko wirus), to puzzle tej zagadki układają się w jedną, logiczną całość. Tarczyca zaatakowana przez wirusa popada w kłopoty i nie jest w stanie produkować hormonów jak dawniej. Na pomoc przychodzą jej nadnercza, które zwiększają produkcję hormonów. Nadnercza pracują ponad miarę, aż nie są w stanie zadbać o hormony wpływające na porost włosów, a dokładnie na odżywienie mieszków włosowych. W którymś momencie wszystko się wali i włosy lecą jak szalone. Hormony tarczycy niewiele tu pomogą, a jeśli komuś tak się zdarzyło, to jest to czysty przypadek. Znowu rzecz sprowadza się do nadnerczy. Na to też jest rada. Czytaj dalej.
Słowo klucz: kofeina
Informacji zawartych w tym akapicie nie znajdziesz nigdzie indziej. Kofeina to kura znosząca złote jajka i nikt nie odważy się przeprowadzić szczegółowych badań na szkodliwość tego podstępnego stymulanta. Czasem usłyszysz, że kawa może być niezdrowa, ale generalnie pełno jest artykułów o właściwościach zdrowotnych kawy. Jesteśmy skłonni zrzucić winę za złe samopoczucie na inne zdrowsze produkty, ale kofeina? Nie, to niemożliwe. Zostawcie moją filiżankę kawy w spokoju.
Tymczasem kofeina jest szkodliwa dla organizmu z dwóch powodów. Po pierwsze odwadnia organizm, przez co nie pozwala mu się prawidłowo oczyszczać, a jak wiadomo wszyscy mamy się z czego oczyszczać w dzisiejszych czasach. Po drugie kofeina stawia nasze nadnercza pod ścianą. Wywołuje ona w organizmie fałszywy alarm, że trzeba stawać do walki. Skutkiem tego jest produkcja adrenaliny, a jak już wcześniej pisałam nadmierna produkcja adrenaliny powoduje wypadanie włosów. Element nadnerczy wraca jak bumerang i jest to najważniejszy czynnik przy wypadaniu włosów.
W tym miejscu trzeba wspomnieć o herbacie. Owszem może ma jakieś właściwości prozdrowotne, ale te szkodliwe zdecydowanie przeważają. Dlatego jeśli naprawdę chcesz zadbać o włosy, musisz odrzucić też herbatę zieloną, czarną, białą, czerwoną, yerba mate i matcha. Wszystkie są bowiem źródłem zdradzieckiej kofeiny.
A teraz jeszcze jedna zła wiadomość. Czekolada, czyli chodzi tu o ziarno kakaowca, też zawiera w sobie kofeinę, która rozregulowuje nadnercza. Ooops. Kto by pomyślał, że kakao to jednak żaden superfood?
Ciąża, a wypadanie włosów
Poród to jedyne w swoim rodzaju wydarzenie w życiu kobiety. Podczas narodzin nadnercza pompują niewyobrażalne ilości adrenaliny do organizmu. Dlatego kobiety zaraz po tym wydarzeniu czują się dosłownie jakby były na haju. Ta adrenalina to znowu powód, dlaczego w późniejszym okresie np. połogu czy w pierwszym roku po zakończonej ciąży kobiety często doświadczają masowego wypadania włosów. Osobiście po pierwszej ciąży miałam z tym wielki problem. Po drugiej ciąży natomiast nie spadł mi ani jeden włos z głowy, a to dlatego, że zaczęłam pić pewne zioło. O tym za już chwilę.
Warto jeszcze dodać, iż winę za wypadanie włosów mogą ponosić także silne farmaceutyki, antybiotyki czy ekspozycja na promieniowanie rentgenowskie.
Jak widać w większości przypadków za rzadkie i słabe włosy odpowiedzialna jest nadmierna produkcja adrenaliny i niedobór hormonów nadnerczy.
Jak wspomóc nadnercza, aby mieć gęste włosy
Sposób numer jeden na dostarczenie nadnerczom niezbędnych witamin i minerałów do produkcji wyspecjalizowanych hormonów odżywiających mieszki włosowe to cudowne zioło o nazwie seler naciowy, a dokładnie picie świeżego soku z selera codziennie rano na czczo. Można o tym poczytać na mojej stronie pod tym linkiem i tutaj. Smoothie z łodygami selera naciowego też będzie pomocne, ale efekt nie będzie aż tak spektakularny.
Idąc dalej musisz zacząć odzwyczajać się od kofeiny i przesiąść się na napar z melisy, pokrzywy, ashwagandy i korzenia lukrecji. Koniecznie też musisz wyposażyć się w dobrej jakości witaminę C, magnez, a także spirulinę.
Prawdziwą gwiazdą w przywracaniu gęstych włosów jest owoc granatu. Pomaga on odblokować pory i mieszki włosowe. Spróbuj kuracji jednym granatem dziennie, a efekt cię zaskoczy.
Możesz zrobić nawet więcej dla swoich nadnerczy, jeśli ograniczysz spożycie mięsa i tłuszczów. Poczujesz się lekko, a i cały organizm będzie miał więcej siły, żeby skupić się na włosach. W żadnym wypadku nie ograniczaj węglowodanów. Są one niezbędne, abyś miał energię. Jedz te ziemniaki, bataty, dynie. Tylko jak będziesz robił z nich pure, nie dodawaj masła czy śmietanki. One utrudnią wchłanianie składników odżywczych.
I pamiętaj: zdrowe i stabilne nadnercza są podstawą Twoich pięknych i gęstych włosów. Pij zielony sok koniecznie. A jeśli łysienie to kwestia zanieczyszczenia środkami farmakologicznymi, sok z selera też świetnie je z Ciebie wypłucze.
Disclaimer 1: tekst powstał jedynie w celach informacyjno-edukacyjnych i nie może służyć jako porada lekarska.
(Dis)claimer 2: możliwe, że informacji tu zawartych nie znajdziecie nigdzie indziej, gdyż pochodzą od Spirit of the Most High i wyprzedzają naukę o lata świetlne.
Czy coś poza piciem soku z selera może pomóc na wypadanie włosów przy Hashimoto? Niestety nie mogę pić soku na czczo bo się po nim źle czuje.
Przede wszystkim odrzucić kofeinę, w tym wszelkie herbaty – zieloną, czarną, białą, yerba mate, matcha i ziarna kakaowca. Włączyć do diety owoc granatu, napar z pokrzywy, witaminę C. To takie podstawy. Seler naciowy można jeść w formie smoothies.