Do niedawna o dyni makaronowej mogłam tylko poczytać. Niespodziewanie odnalazłam ją w jednym z supermarketów. Jako że byłam zafascynowana tym śmiesznym warzywem z którego rzeczywiście otrzymuje się makaron, zrobiłam spore zapasy na zimę.
Z miąższu dyni otrzymujemy delikatne, cieniutkie makaronowe nitki. Dla mnie same w sobie są odrobinę zbyt mdłe w smaku. Jednak właśnie dlatego stanowią doskonały dodatek do innych dań.
Jeśli chcemy zjeść szybkie śniadanie AIP, to dynia nam w tym pomoże. Trzeba jedynie być trochę zorganizowanym i upiec ją poprzedniego wieczoru w piekarniku. Dynię należy przekroić i pozbyć się pestek. Następnie ułożyć ją skórką do góry w żaroodpornym naczyniu i piec około 45 minut w 180oC. Wydrążony miąższ można przechowywać w lodówce parę dni i wyjmować rano odpowiednią porcję. Przygotowanie musli jest super proste i zajmuje parę chwil. To bez wątpienia najszybszy posiłek AIP z jakim miałam do czynienia do tej pory. Na dodatek w połączeniu z mleczkiem kokosowym jest aksamitny, delikatny i niewyobrażalnie łudząco podobny do zwykłego musli. Musicie spróbować.
Dyniowe musli
Składniki:
- 500g upieczonej dyni makaronowej (połowa dużej dyni)
- 300ml mleczka kokosowego (o zawartości tłuszczu 85%)
- 5 daktyli
- 1 łyżeczka cynamonu
Przygotowanie:
Zagotowuję dynię z mlekiem kokosowym i daktylami.
Kiedy potrawa się zagotuje, zmniejszam ogień, dodaję cynamon i trzymam jeszcze chwilę na niedużym ogniu, aż wszystkie składniki się połączą.
Wskazówki:
Podane proporcje są tylko orientacyjne. Każdy może zrobić według własnych upodobań, mniej lub bardziej gęste. Jeśli potrzebujecie mniejszą porcję wystarczy, że dodacie tyle mleka, żeby zakryło makaron i dodacie cokolwiek macie pod ręką i co lubicie. Wymienione składniki starczają na 3 porcje.
Konsumuję ze smakiem.