W drugiej części cyklu na temat diety płodności przeczytacie o żywności, która wzmacnia układ rozrodczy kobiety. Jest to specjalnie wyselekcjonowana grupa produktów, która odżywia ten układ, nawadnia go, dostarcza mu wszelkich niezbędnych składników i przywraca go do życia po latach uśpienia. Zaczynamy!
Układ rozrodczy jest napędzany przez glukozę.
To zdanie klucz, które otwiera drzwi do najzdrowszego podejścia w zakresie diety płodności. Stwierdzenie to może wydawać się w dzisiejszym świecie co najmniej dziwne. Obecnie na topie są bowiem diety wysokobiałkowe, wysokotłuszczowe, nisko węglowodanowe.
Nie tędy jednak droga do szczęśliwego zakończenia. Łatwo przyswajalna glukoza powinna zdominować dietę przyszłej mamy. A gdzie jej szukać?
„Jedz owoce, aby rodzić owoce”,
Medical Medium
I wszystko jasne. Owoce to jedno z najlepszych źródeł glukozy.
Prawdziwą gwiazdą diety płodności wśród owoców są figi. Świeże figi dostępne są tylko krótki czas więc bez problemu można je zastąpić tymi suszonymi i namaczać je w wodzie, żeby je niejako ożywić. Figi karmią układ rozrodczy, napędzają go i ładują jego baterię bardzo skutecznie.
Przepyszna papaja jest warta dużej uwagi w tym kontekście. Niestety nie jest ona ani łatwo dostępna ani tania, ale gdybyście kiedyś się na nią natknęły, to bierzcie ją w ciemno. Papaja łagodzi wszelkie stany zapalne w układzie rozrodczym, leczy go, likwiduje guzy, cysty i narośla.
Wszelkie owoce jagodowe stanowią następną grupę pokarmów wspierających płodność. Najcenniejsze są jagody, bo zawierają najsilniejsze na świecie antyoksydanty, ale maliny, truskawki, jeżyny też są niesamowicie korzystne. W kwestii dawki owoców jagodowych, nie chodzi tu o zjedzenie garści malin co drugi dzień.
Jeśli chcecie leczyć się jedzeniem, koniecznie jest spożywanie owocowego smoothie codziennie, a najwyżej co drugi dzień. Takie smoothie powinno zawierać około 200g owoców jagodowych. Można dodać do niego banana, mango lub inny ulubiony owoc. Starajcie się nie dodawać tłuszczu do takiego smoothie. Opóźni on wchłanianie składników odżywczych. Mówiąc tłuszcz mam na myśli masła orzechowe, mleka roślinne czy odżywki białkowe. Niech to będą same owoce.
Nie bójcie się włączyć do diety takich owoców jak: granat, pomarańcze, banany, awokado, winogrona, mango, melony, czereśnie, limonki. Niech będzie kolorowo i różnorodnie.
Gdzie jeszcze szukać glukozy
Inne bardzo łatwe dostępne źródła glukozy to woda kokosowa i miód. Woda kokosowa zawiera pierwiastki śladowe i elektrolity odżywiające cały układ rozrodczy. Jest niezwykle ważnym elementem w całej tej układance. Starajcie się znaleźć taką z czystym składem. Tylko woda kokosowa i nic więcej.
Miód to prawdziwe lekarstwo na wiele dolegliwości w tym na wszystkie infekcje bakteryjne. Miodu nie należy jednak pałaszować w dużych ilościach, lecz używać z rozwagą – około 2 lub maksimum 3 łyżki dziennie.
Jakie warzywa
Na szczególne wyróżnienie wśród warzyw zasługuje batat. Słodki ziemniak ma tą niesamowitą właściwość, że potrafi wprowadzić harmonię w całym układzie rozrodczym. Dzieje się tak dlatego, że reguluje on gospodarkę hormonalną organizmu i dosłownie wymiata z niego zły estrogen, który pochodzi z plastików, farmaceutyków, nabiału i innych pokarmów zawierających obce hormony. Bataty warto jeść codziennie.
Niepozorne, ale pełne potencjału ziemniaki będą kolejnym sprzymierzeńcem w staraniach o dziecko. Ziemniaki czerpią z gleby ogromne ilości makroelementów, aminokwasów oraz minerałów. Jeśli chcesz w pełni korzystać z ich dobroczynnych właściwości spróbuj jeść je bez nabiału, tak jak to się u nas przyjęło. Najlepszym sposobem przyrządzania ziemniaków jest gotowanie na parze.
Zielone warzywa liściaste to obowiązkowa pozycja w codziennym jadłospisie przyszłej mamy. Szpinak, sałata masłowa, roszponka, jarmuż, rukola. Wszystkie te liście przywracają zdrowie całego organizmu. Zwłaszcza szpinak jest naładowany minerałami, których układ rozrodczy potrzebuje do właściwego funkcjonowania. Ciekawostką jest też to, że zielone liście zawierają najbardziej biodostępne i przyswajalne białko dla organizmu.
Warzywa strączkowe takie jak zielony groszek, soczewica czy ciecierzyca również bardzo sprzyjają płodności. Upewnijcie się tylko, że są ekologiczne, bo w przeciwnym razie przyniosą więcej szkody niż pożytku.
Jak się nawadniać
W kwestii napojów panuje spory rygor. Trzeba bowiem odrzucić kofeinę w postaci kawy i herbaty, każdej herbaty- czarnej, zielonej, czerwonej, białej, matcha, yerba mate. Idealnym rozwiązaniem jest rozpoczynanie dnia od wody z cytryną i czystego soku z selera. Jeśli jednak z jakiegoś powodu nie jest to możliwe, aby pić sok z selera, to nie ma tragedii. Mi udało się bez niego, bo zaczęłam go pić dopiero w drugiej ciąży. Dobrze jest też włączyć wspomnianą wcześniej wodę kokosową.
Jakie zioła najlepsze
Pokrzywa jest cudownym ziołem, który powinien znaleźć się w szafce kuchennej każdej kobiety. Roślina ta otacza opieką przemęczone i przepracowane organy układu hormonalnego i rozrodczego, zwłaszcza nadnercza i jajniki. To zioło numer 1 jeśli chodzi o wsparcie układu rozrodczego. Wspomaga produkcję jajeczek i usuwa z organizmu niebezpieczne estrogeny pochodzące z zewnętrznych źródeł.
Herbatę z pokrzywy najlepiej pić po południu. Jeśli chcecie osiągnąć efekt leczniczy, to musicie zalać 1 łyżkę liści pokrzywy wrzątkiem i zaparzać około 5 minut.
Obok liści pokrzywy należy obowiązkowo włączyć do diety napar z liści malin. Wprowadzają one równowagę w kobiecych narządach rozrodczych, wspierają cały układ endokrynny i produkcję wszystkich hormonów. Liście malin dosłownie ładują cały układ rozrodczy, aby mógł pełnić swoją podstawową funkcję. Czyni to z nich jeden z najlepszych pokarmów na bezpłodność.
Są także korzystne w dalszych etapach życia każdej mamy – zapobiegają poronieniom, walczą z depresją i wyczerpaniem poporodowym i wspomagają laktację.
Warto je włączyć do diety nawet jeśli nie staracie się o dziecko. Do listy ich super właściwości można zaliczyć też uzupełnianie niedoborów żelaza, przyspieszenie wzrostu włosów, wzmocnienie trzustki, łagodzenie infekcji dróg moczowych, alergie pokarmowe, ogólne zmęczenie. Liście malin to prawdziwy skarb wszystkich kobiet.
I tak dobrnęliśmy do końca listy super żywności wspierającej układ rozrodczy. Chcąc jeszcze bardziej ułatwić Wam życie pokuszę się o szybki szkielet jadłospisu na bazie powyższego artykułu.
Menu płodności
Zaczynamy dzień od wody z cytryną w temperaturze pokojowej. Następnie wyciskamy i spożywamy sok z selera. Jeśli się nie da, to można wypić podwójną wodę z cytryną. Robimy owocowe smoothie na bazie owoców jagodowych. Później przychodzi pora na coś konkretnego czyli batat np. w formie frytek, zupy, gulaszu. Dobrze jest popić taki lunch wodą kokosową. Na obiad przyda się ziemniak w jakiejkolwiek formie z mnóstwem zielonych liści i innych ulubionych dodatków. Najlepiej warzywnych. Po obiedzie warto wypić herbatę ziołową np. połączyć liście maliny z pokrzywą. Na kolację polecam coś lekkiego. Może to być kasza jaglana z owocami lub warzywami. Albo po prostu jakiś dobry owoc np. mango czy melon. Albo dip z zielonego groszku z marchewką czy ogórkiem. Na koniec dnia jeszcze jedna woda z cytryną będzie jak znalazł.
Zauważcie, że dieta taka nie musi być wcale bogata w mięso czy tłuszcze. Im będzie lżejsza, tym lepiej dla Was.
Trochę się rozpisałam. Na koniec dodam, że każdy jest inny i będzie inaczej reagował na każdy z tych pokarmów. Czas potrzebny na regenerację i naładowanie układu rozrodczego też będzie się różnił. Jednym wystarczy miesiąc, innym pół roku. Jedno jest pewne. Odpowiednia żywność robi dużą różnicę, a zdolność organizmu do regeneracji jest niesamowita. Trzeba mu tylko dostarczyć odpowiednie paliwo.
Trzymam kciuki za Was!
Disclaimer 1: tekst powstał jedynie w celach informacyjno-edukacyjnych i nie może służyć jako porada lekarska.
(Dis)claimer 2: możliwe, że informacji tu zawartych nie znajdziecie nigdzie indziej, gdyż pochodzą od Spirit of the Most High i wyprzedzają naukę o lata świetlne.