Zespół nieszczelnego jelita to bardzo poważna dolegliwość, która może prowadzić do wielu chorób, ale na szczęście coraz więcej wiadomo na jej temat, a także coraz więcej się o niej słyszy i mówi. Według doktora Alessia Fasano, który specjalizuje się w tej dziedzinie, czynnik rozszczelnienia ściany jelita poprzedza każdą jedną reakcję autoimmunologiczną. Oznacza to, że każda osoba zmagająca się z chorobą autoagresywną (m.in. Hashimoto, cukrzyca typu 1, stwardnienie rozsiane, reumatoidalne zapalenie stawów, chorobę Leśniowskiego-Crohna, toczeń rumieniowaty układowy i wiele innych) ma cieknące jelito, czyli otwarte przestrzenie międzykomórkowe, przez które mogą przenikać bardzo niepożądane dla nas substancje. Dobra wiadomość jest jednak taka, że za sprawą odpowiedniej żywności możemy te wstrętne szpary między komórkami zlikwidować. Już za chwilę dowiecie się co jeść, aby uszczelnić jelita.

Co to dokładnie znaczy, że moje jelito cieknie?

Wyobraźmy sobie, że nasza ściana jelita jest jedną ciągłą tkanką zbudowaną z komórek, które ściśle do siebie przylegają. Przy czym musimy pamiętać, że ściana ta jest dosyć cienka i ma grubość tylko jednej komórki. Jeśli między tymi komórkami dojdzie do powstania wolnych przestrzeni, a dzieje się tak pod wpływem różnych czynników takich jak np. gluten, alkohol, dysbakterioza, stres, do naszego organizmu przedostają się ciała obce, które nigdy nie powinny się tam znaleźć. Skutkiem tego procesu może być uruchomienie reakcji autoimmunologicznej, czyli stan, w którym nasz własny organizm zwraca się przeciwko nam.

Jak mogę przeciwdziałać nieszczelnemu jelitu?

To, co jemy ma potężny wpływ na szczelność jelit. Możemy więc świadomie oddziaływać na nasze zdrowie między innymi poprzez właściwe odżywianie. Istnieją produkty, które powinniśmy całkowicie wyeliminować z diety na czas gojenia jelita oraz takie, które musimy włączyć, aby poprawić kondycję przewodu pokarmowego. Przyjmuje się, że czas potrzebny na regenerację ścian jelita wynosi od 30 do 90 dni.

Oto lista TOP 5 produktów uszczelniających jelita

Na pierwszym miejscu bezkonkurencyjnie znajduje się

WYWAR Z KOŚCI CZYLI NASZ DOBRY, STARY ROSÓŁ

Nie na darmo nasze babcie i prababcie wychwalały właściwości zdrowotne tego magicznego płynu. Choć nie znały podstaw naukowych to wiedziały, że jest najlepszy na dolegliwości żołądkowe, złamaną nogę, przeziębienie czy grypę. Rosół, a szczególnie taki długo gotowany (zaleca się wolne gotowanie przez minimum 4 godziny), zawiera cenne aminokwasy takie jak prolina i glicyna, które pomagają w naprawie błony jelitowej. Dzięki nim komórki ściany jelita zacieśniają się i przestrzenie między nimi zmniejszają. Uwaga – osoby z przerostem bakterii w jelicie cienkim tzw. SIBO będą odczuwać dyskomfort po rosole i niestety zanim zaczną czerpać korzyści z siły rosołu muszą się wpierw uporać z tą dolegliwością.

Drugie miejsce zajmuje

ŻWYNOŚĆ PROBIOTYCZNA

Fermentowane przetwory mleczne takie jak kefir czy zsiadłe mleko, a dla osób unikających nabiału mogą to być jogurty kokosowe, dostarczają pożytecznych bakterii, które pomagają osiągnąć równowagę flory jelitowej, a ta, jak wiadomo, jest kluczem do zapewnienia szczęścia naszym jelitom. Inne produkty w tej grupie to kiszonki oraz uzyskane z nich soki. Dzięki kiszonym produktom możemy uzyskać odpowiednie pH w przewodzie pokarmowym i stworzyć odpowiednie środowisko do namnażania się dobroczynnych bakterii niezbędnych do wyleczenia nieszczelnego jelita. Na szczególną uwagę zasługuje zakwas z buraków, który ma potężne właściwości prozdrowotne dla całego przewodu pokarmowego. Z kolei sok z kiszonej kapusty będzie zawierał największą liczbę różnych szczepów bakterii, a różnorodność to bardzo ważna cecha, która pozwoli uniknąć nam przerostu jednego konkretnego szczepu.

Miejsce trzecie należy do

ŻYWNOŚCI BOGATEJ W KWASY OMEGA-3

Mowa tutaj o dziko odławianych rybach i mięsie z hodowli ekologicznej. Ich spożywanie sprzyja redukcji stanów zapalnych, a co za tym idzie gojeniu się ścian jelita. Kwasy omega-3 muszą być we właściwej proporcji do kwasów omega-6 (najlepiej 1:1). Problemem jest za duża ilość kwasów omega-6 spożywana współcześnie przez wiele osób. Kryją się one w olejach roślinnych, na przykład rzepakowym, słonecznikowym, margarynie czy tłuszczach utwardzanych. Aby odwrócić ten stosunek, trzeba się skupić na spożywaniu większej ilości kwasów omega-3.

Na czwartym miejscu plasują się

WARZYWA I OWOCE

Ostatnie badania pokazują, że za sprawą błonnika pochodzącego z warzyw połączenia międzykomórkowe ściany jelita stają się mniej podatne na szkodliwe chemikalia, które mogą powodować rozszczelnienie jelita. Należy włączyć warzywa o wszystkich kolorach tęczy z wyjątkiem psiankowatych (ziemniaki, pomidor, papryka) i strączkowych. Jedzmy zielone warzywa liściaste, warzywa kapustne czy skrobiowe takie jak dynia czy marchew. Gotowana marchew szczególnie pomaga w formowaniu stolca i powoduje zdrowe ruchy jelit. Z kolei kwercetyna, którą znajdziemy w cebuli, jabłkach czy kurkumie bezpośrednio przyczynia się do uszczelnienia ściany jelita.

Piąte miejsce zajmują

PRODUKTY Z KOKOSA

Produkty te zawierają przede wszystkim kwas laurynowy, który zwalcza chorobotwórcze bakterie i grzyby. Spożywając je możemy wpłynąć na większą szczelność jelitową, a także zadbać o błonę śluzową wyściełającą jelita. Olej kokosowy extra virgin należy do najzdrowszych olejów na świecie. Rozprawia się z grzybami candida, poprawia przemianę materii, reguluje poziom glukozy we krwi, ma właściwości antywirusowe i antybakteryjne.

Wprowadzenie wszystkich tych grup produktów to jedna z najlepszych interwencji, choć nie jedyna, jaka może spotkać przeciekające jak durszlak jelita. Najlepiej, aby żywność była wysokiej jakości i ekologiczna. Lepiej zjeść mniej i dostarczyć wysoko odżywczych składników niż zaśmiecać organizm chemikaliami, zwłaszcza w okresie gojenia się jelita.

 

Źródła:

Dr Josh Axe, „Jedz brudniej i czuj się lepiej”

https://www.thepaleomom.com/repairing-gut/



Disclaimer: tekst powstał jedynie w celach informacyjno-edukacyjnych i nie może zastąpić porady pracownika służby zdrowia.

EDIT: ARTYKUŁ POWSTAŁ, GDY PRÓBOWAŁAM SIĘ LECZYĆ MEDYCYNĄ ALTERNATYWNĄ, JEDNAK NIE PODZIAŁAŁA ONA NA WSZYSTKIE DOLEGLIWOŚCI TOWARZYSZĄCE HASHIMOTO. OBECNIE LECZĘ SIĘ Z WIELKIM SUKCESEM DZIĘKI KSIĄŻKOM I WSKAZÓWKOM MEDICAL MEDIUM.

6 komentarzy
  1. Jeśli chodzi o te produkty to prawie prawda. Prawie bo dietetyka zegna się już z zachwytem olejem kokosowym. Coraz więcej jest opracowań, że owszem mozna go spożywać ale w ograniczonej ilości i te jego super właściwości to przesada. Jesli chodzi o ryby to ich mięso jest bardzo zatrute a mięso z hodowli ekologicznej jest koszmarnie drogie. Zwykłego człowieka na nie nie stać.

    1. Jasne, każdy ma prawo do własnej opinii. Ja będę twardo stać w obronie kokosa, ale nikogo nie będę próbować do niego przekonywać. Jeśli chodzi o ryby, to zgadzam się, że trzeba bardzo uważać, bo są mocno zanieczyszczone, a szczególnie te ze strefy FAO 67 (Fukushima), których unikam jak ognia. Jednak nie rezygnuję z nich całkowicie bowiem właściwości zdrowotne przewyższają ich wady.

    2. Opracowań sponsorowanych. Stosuję olej kokosowy w kuchni i w pielęgnacji ciała od 2009 roku. Nie wyobrażam sobie zrezygnowania z tego cudownego produktu poprzez nagłą nagonkę. Podobna rzecz miała się choćby z masłem dobre wieki temu czy z gęsim mięsem i nagle bach, masło stało się dobroczynne dla organizmu a mięso z gęsi okazało się nietuczące i dietetyczne.

      1. Ja również nie wyobrażam sobie życia bez oleju kokosowego :))) Sama przekonałam się, że działa na mnie dobrze. Czego nie mogę powiedzieć o innych rafinowanych olejach roślinnych. Źle się po nich czuję i od razu mam zwiększony stan zapalny.

  2. A jak to jest z nierafinowanym olejem rzepakowym? Czytałem, że jest, np bogatszy w Omega-3 niźli oliwa z oliwek.

    1. Nie jestem zwolenniczką oleju rzepakowego, ale każdy robi to, co uważa za słuszne.

Zostaw komentarz

Your email address will not be published.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.