Ekologiczne warzywa i owoce stanowią coraz większą część rynku spożywczego.

Często zastanawiamy się czy kupowanie warzyw i owoców opatrzonych znakiem bio ma jakiś sens i czy w ogóle warto inwestować parę złotych więcej w owe produkty. We wszystkich większych marketach zaczyna przybywać półek z certyfikowaną żywnością ekologiczną, a bardziej świadomi konsumenci wiedzą, że taki wybór, w dobie intensywnego opryskiwania wszelkich zbiorów, będzie doskonałą inwestycją we własne zdrowie. Jednak mało kto może pozwolić sobie na to, aby każdy produkt żywnościowy przyniesiony do domu był ekologiczny. Dlatego amerykańska organizacja Enviromental Working Group opracowała, popartą badaniami, listę czystych i brudnych warzyw i owoców.

EWG publikuje odświeżoną listę brudnej dwunastki i czystej piętnastki każdego roku.

Według tej organizacji niektóre warzywa i owoce bardziej wchłaniają i kumulują szkodliwe substancje, a inne mniej lub w ogóle. Co roku EWG publikuje wyniki swoich badań, aby wpłynąć na świadomość konsumentów i na ich zdrowie poprzez unikanie produktów z konwencjonalnych upraw o wysokiej zawartości pestycydów.

Toksyczne substancje są groźne dla naszych organizmów, a zwłaszcza dla osób z przewlekłymi stanami chorobowymi.

Pestycydy, czyli niewidzialne toksyny używane w rolnictwie, aby odstraszyć szkodniki, pozbyć się chwastów i zapobiegać chorobom roślin stanowią wielką wygodę dla każdego rolnika. Gdy mowa o ich spożyciu, nie jest już tak wesoło, bowiem mogą one zwiększać ryzyko występowania raka, zaburzeń układu hormonalnego czy immunologicznego. Im dłużej organizm jest narażony na kontakt z substancjami toksycznymi, tym trudniej jest mu się z nich oczyścić i zregenerować. Nie można pozostawać obojętnym wobec szkodliwości substancji używanych przy hodowli roślin. Trzeba świadomie dbać o zdrowie, aby móc cieszyć się nim jak najdłużej. Poniższa lista podpowie nam kiedy należy zainwestować w żywność bio, a kiedy można śmiało kupić dane warzywo czy owoc w pierwszym lepszym sklepie i nie przejmować się jego pochodzeniem. Zapamiętajcie dobrze ten ranking i zróbcie z niego użytek.

Lista najmniej i najbardziej skażonych pestycydami warzyw i owoców dostosowana do diety AIP
Lista najmniej i najbardziej skażonych pestycydami warzyw i owoców dostosowana do diety AIP

Na koniec jeszcze kilka najistotniejszych ustaleń opublikowanych przez EWG odnośnie brudnej dwunastki:

Ponad 98% zbiorów truskawek, szpinaku, brzoskwiń, nektarynek, wiśni i jabłek otrzymało dodatni wynik na zawartość przynajmniej jednego rodzaju pestycydu.

Pojedyncza próbka truskawek zawierała około 20 różnych rodzajów pestycydów.

Szpinak zawiera średnio 2 razy więcej pestycydów niż jakikolwiek inny przebadany produkt.


Źródło oraz pełna lista warzyw i owoców:

https://www.ewg.org/foodnews/dirty_dozen_list.php#.WgB5L1vWzIU

EDIT: ARTYKUŁ POWSTAŁ, GDY PRÓBOWAŁAM SIĘ LECZYĆ MEDYCYNĄ ALTERNATYWNĄ, JEDNAK NIE PODZIAŁAŁA ONA NA WSZYSTKIE DOLEGLIWOŚCI TOWARZYSZĄCE HASHIMOTO. OBECNIE LECZĘ SIĘ Z WIELKIM SUKCESEM DZIĘKI KSIĄŻKOM I WSKAZÓWKOM MEDICAL MEDIUM.

5 komentarzy
    1. Tak to prawda, te badania są robione w Ameryce. Niestety w Europie nikt chyba się nie pokusił na taki eksperyment. Jednak czy nie zastanawia Pani fakt, że truskawki są prawdopodobnie najbardziej alergennym owocem i najlepiej można to zaobserwować u najmłodszych, którzy bardzo często reagują wysypką? Dlaczego tak się dzieje? Może właśnie to jest wytłumaczenie. Myślę, że truskawka hodowana w Ameryce czy w Polsce ma podobną budowę i do tego samego stopnia wchłania pestycydy tu czy tam. A Roundup jest obecny na całym świecie. Dane nie są przepisane z innego bloga, lecz zaczerpnięte u źródła. Pozdrawiam.

        1. Stwierdzenie podsumowujące artykuł, żeby „jeść dużo warzyw i owoców, nie przejmując się pestycydami” jakoś mnie nie przekonuje. Owszem, jeśli jestem w podróży i nie mam wyboru, kupię obojętnie jakie warzywo, natomiast jeśli mogę wybierać, to wolę pochłaniać mniej toksyn, zwłaszcza, że organizm przy chorobach autoimmunologicznych jest bardziej obciążony. Czy ten Pan czasem nie podważa całego sensu warzyw i owoców bio hmmmm… niech sobie sam zjada i akumuluje te pyszne toksynki 🙂 Co do sposobu, w jaki EWG kalkuluje pozostałość pestycydów, to warto się zapytać bezpośrednio, a nie wysnuwać wnioski samemu. Rzeczywiście informacje na stronie EWG mogłyby być pełniejsze, ale nie dyskwalifikowałabym ich obliczeń tylko z tego powodu.

          1. Każdy postępuje wg swoich przekonań i wiedzy a w tym przypadku również pojemności swojej kieszeni. Odżywianie się wyłącznie żywnością organiczną jest strasznie drogie. Mięso z takiej hodowli nie przeszło by mi przez gardło przy takich cenach. Owoce i warzywa też nie są lepsze. 6 – 8 zł za kg marchwi czy ziemniaki 4 – 5 zł. Powiem tyle – od 4 lat mam zdiagnozowane hashi a choruję znacznie dłużej. Nie kupuję żywności eko bo mnie nie stać. Jem bardzo dużo warzyw i owoców, mniej mięsa ale zwykłego, sklepowego. Jem warzywa kapustne ponoć zakazane surowe bo niby co w naszym klimacie można jeść zimą. Od czasu zdiagnozowania choroba nie poczyniła żadnych postępów. A na podanej stronie pana dietetyka tez o organicznym mleku i mięsie.https://www.damianparol.com/mieso-i-mleko-organiczne-vs-konencjonalne/. Czasem warto się zastanowić czy wszystko co pisze się o wyższości ekologicznej żywności to prawda. Poznałam młodą kobietę samotnie wychowującą 3 dzieci chorującą na hashi. Poczytała te rózne blogi, książki o paleo zalecające jedzenie ekologiczne i się załamała. Chciała się już poddać bo przecież nie stać jej na takie życie, na takie drogie produkty, drogie suplementy. Wytłumaczyłam, ze nie powinna we wszystko to wierzyć. Powinna walczyć z chorobą ale rozsądek bardzo jej w tym pomoże. Czasem czytam blogi dotyczące hashi, porady dietetyczne i zastanawiam się na jakiej planecie żyją piszący. Nie dotyczy to twojego bloga w całości tylko akurat tego wątku.

Zostaw komentarz

Your email address will not be published.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.